Sałatka z kurczakiem i selerem naciowym

 



Sałatka typowa na imprezę, choć ostatnio w ramach urozmaicenia drugiego śniadania naszło mnie na nią. I to było to:-). Chrupiące orzechy, seler złamane słodyczą ananasa i do tego pyszne mięso...Sycąca, zaspakajająca, pyszna :-)


Składniki:
  • 2 piersi z kurczaka,
  • olej,
  • kilka łodyg selera naciowego,
  • 1 cebula,
  • pół puszki ananasa,
  • orzechy włoskie ( ilość wg uznania),
  • sól, pieprz, papryka słodka i inne przyprawy wg preferencji,
  • majonez  ( ilość wg uznania).
Przygotowanie:

Mięso z kurczaka oczyścić, pokroić w kostkę, doprawić i podsmażyć. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć do zeszklenia. Doprawić solą. Łodygi selera pokroić w paski, ananasa w kostkę i orzechy drobno posiekać. Cebulę z olejem ze smażenia wymieszać z majonezem, sosem zalać resztę składników. Doprawić. Smacznego!


SAGANAKI Z KREWETKAMI

Saganaki z krewetkami 

Zapiekane krewetki w pomidorach 



Saganaki z krewetkami - doskonałe zapiekane krewetki w pomidorach.  Zgodnie z obietnicą dzisiaj pierwsze danie greckie - saganaki. Jest to rodzaj małych patelenek lub naczynek, w których zapiekany jest ser, krewetki lub małże w sosie z pomidorów. Często skropione ouzo lub metaxą i podpalone dla bajeru.

 Przepis podaję za Agnieszką Kręglicką.


Składniki:
  • krewetki królewskie (około 5 sztuk na osobę)
  • czosnek 
  • feta
  • natka pietruszki 
  • ouzo lub metaxa  
  • oliwa z oliwek 
  • sól, pieprz 
  • sos pomidorowy
sos pomidorowy:
  • 0,5 kg posiekanych dojrzałych pomidorów obranych ze skórki 
  • 3 łyżki oliwy
  • 1 cebula pokrojona w kostkę
  • 2 ząbki czosnku grubo posiekane
  • 1 łyżeczka cukru 
  • sól, pieprz 
  • garść posiekanych liści bazylii i natki pietruszki
  • 1/4 szklanki białego wina 
  • 1 łyżka octu winnego

Przygotowanie:

W garnku rozgrzać oliwę i zeszklić cebulę i czosnek, dolać wino, zagotować. Dodać pomidory, ocet, przyprawy (bez ziół). Gotować na małym ogniu bez przykrycia ok. 40 min. Dodać zioła.  Na  patelni rozgrzać oliwę, wrzucić krewetki i czosnek, doprawić. Przełożyć do naczynek, zalać łyżką sosu (tak by krewetki wystawały - ok. 50 ml), posypać kruszoną fetą, skropić ouzo lub metaxą. 

Wstawić do gorącego piekarnika. Feta powinna się trochę rozpuścić i trochę zrumienić. Można posypać natką pietruszki i podawać gorące z  chlebem pita. Smacznego:-)!







Tort czekoladowy

 

 
W tym roku moja córka na swoje urodziny zażyczyła sobie tort czekoladowy. I tak po pierwsze nie mógł mieć masła i po drugie bez bitej śmietany. Kurcze i jak tu wybrnąć, jeszcze z tym masłem to pół biedy, bo można zrobić z bitą śmietaną, ale to jednak wykluczał drugi warunek;-). Wzięłam Ją sposobem. Przerobiłam zeszłoroczny tort egipski ( tutaj), dodając do masy budyniowej kakao, a do śmietany czekolady. Efekt był bardzo czekoladowy i spełnił wymagania:-).



Składniki:
 

 
Blaty (3 szt):

  • 3 x 3 białka,
  • 3 x 2 łyżki cukru, 
  • 3 x 1/2 łyż maki,  
  • 3 x 40 g orzechów laskowych, zmielonych firmy BackMit .

Krem budyniowy:

  • 10 żółtek,
  • 10 łyżek cukru, 
  • 5 i 1/2 łyżek mąki,  
  • 32 g cukru waniliowego, 
  • 340 ml mleka, 
  • ser mascarpone 250 g Piątanicy, zaw. tłuszczu 40% + 2 łyżki jogurtu naturalnego,
  • 2-3 łyżki kakao

Masa czekoladowo-orzechowa:

  • 400 g śmietany kremówki, schłodzonej,
  • 1 czekolada gorzka, 
  • 2 śmietanfixy,
  • 4 op sezamków, pokruszonych, 
  • 120 g orzechów laskowych posiekanych Kresto.

Dodatkowo

  • 120 g prażonych płatków migdałowych Kresto.

Blaty:

w misce ubić 3 białka. Do sztywnych białek dodać 2 łyżki cukru, dalej ubijać.  Na koniec dodać 1/2 łyżki maki i 40 g orzechów laskowych, mieszać całość dokładnie przy pomocy dużej łyżki. Gotową masę przelać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 170 stopniach ok 15 min, do suchego patyczka. Upieczony blat wystudzić na kratce kuchennej. Upiec w podobny sposób kolejne 2 blaty.


Krem budyniowy czekoladowy:

w misce zmiksować żółtka, cukier, cukier waniliowy, mękę i mleko, dosypać kakao. Przelać masę do garnka i podgrzewać stale mieszając. Doprowadzić masę do wrzenia. Gotować ok 2 min do zgęstnienia. Gotową masę odstawić do całkowitego ostudzenia. Kiedy budyń jest już zimny dodawać po łyżce mascarpone delikatnie mieszając i jogurt. Jeśli powstaną grudki rozbić blenderem.


Masa czekoladowo-orzechowa:

Rozpuścić czekoladę w śmietanie, wstawić do lodówki na noc. Mikserem ubić mieszankę śmietany i czekolady ze śmietanfixami, dodać pokruszone sezamki i posiekane orzechy, dokładnie wymieszać.

Teraz można zabrać się za formowanie tortu. Kolejno układając warstwy: blat, masa budyniowa, masa śmietanowa, .... Ostatnia warstwa ma masę śmietanową. Brzegi tortu posmarować masą śmietanową i obsypać uprażonymi płatkami migdałowymi.
Gotowy tort wstawić do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc.

Przywiezione z podróży - Rodos


W tym roku, jak już wcześniej wspominałam, urlop spędziliśmy na Wyspie Słońca – Rodos. W Grecji, zarówno na kontynencie jak i wyspach byłam już niejednokrotnie. Ale tu ze względu na wiatr meltemi, nawet w okresie lipcowym idzie wytrzymać, delektując się pysznymi drinkami,  pałaszując lokalne specjały, leniuchując na leżaku i podziwiając turkus wody Morza Egejskiego. My dodatkowo mieliśmy jeszcze atrakcje w postaci windsurferów, którzy naszą plażę namiętnie okupowali -  to właśnie przez ten wiatr:-).
Pierwszym okrzykiem zachwytu był widok z okna, który nam towarzyszył przez 14 dni


i odgłos cykad.


Choć Rodos politycznie należy do europejskiej Grecji, geografowie sytuują wyspę w Azji. Wszystko dzięki temu, że wyspa leży zaledwie 20 kilometrów od azjatyckich wybrzeży Turcji. Skorzystaliśmy więc z tak bliskiego sąsiedztwa i  udaliśmy się do tureckiego Marmaris. Tam pokosztowaliśmy lokalnego kebaba i zrobiliśmy zakupy. Jednak  temperatura 45 stopni odstraszyła nas 

 


i chętnie wróciliśmy do naszej chłodniejszej i wietrznej oazy:-)

Pomiędzy błogim relaksem przy turkusowej wodzie warto zobaczyć starożytne miasta wyspy.  Mieszkaliśmy w jednym z nich - Ialyssos. Na pobliskim Wzgórzu Filerimos znajdują się szczątki starożytnego Akropolu. Obok stoi dobrze zachowany klasztor z czasów bizantyjskich. Przetrwały także pozostałe zabudowania sakralne. Miejsce to słynie przede wszystkim z drogi krzyżowej. Droga wiedzie aleją, obok której posadzono śliczne pinie. Na końcu znajduje się 15-metrowy krzyż, a także punkt widokowy, z którego podziwiać można okolicę.


Największą atrakcją wzgórza są wolno biegające pawie i polowanie na ich piękne, zrzucone już pióra. 

Kamiros to kolejne miejsce warte zwiedzenia. Miasto zostało opuszczone, najprawdopodobniej po trzęsieniu ziemi i na długie wieki zapomniane. Odkopali je dopiero Brytyjczycy w XIX wieku. Dzięki temu ruiny nie uświadczyły działalności Rzymian, Joannitów i Turków. Dlatego też jest to jedna z najlepiej zachowanych osad starogreckich, tak jak pamiętam z lekcji historii. Można podziwiać tu oryginalny układ ulic, tradycyjną agorę, czyli rynek, piękną świątynię Ateny,a nawet pozostałości po sieci kanalizacyjnej. 


Z naszego hotelu do stolicy mieliśmy około 7 km, kolejny atut naszego pobytu. Podróż do portu Mandraki trwała zaledwie 15 minut autobusem podmiejskim. Port ten słynął z 7 cudu Świata - Kolosa z Rodos, czyli 34-metrowej figury z brązu, która miał strzec wejścia do portu. Co ciekawe, czyniła to zaledwie przez 55 lat, gdyż w 227 r. p.n.e. uległa zniszczeniu w wyniku trzęsienia ziemi. Wedle opowiadań szczątki giganta leżały na dnie Zatoki Mandraki aż do VII w. n.e., kiedy to sprzedali je Arabowie, którzy podbili wyspę. 
 

Niezależnie od wszystkich zabytkowych obiektów rodyjskiej Starówki, sam układ ulic – wąskich i niezwykle nastrojowych, z powciskanymi pomiędzy nie tawernami i sklepikami stanowi wielką atrakcję i schronienie od palącego słońca.





Oczywiście oprócz zabytków podziwialiśmy przyrodę wyspy i przepiękne widoki - jak chociażby ten w Monolithos z zamkiem Joanitów usytuowanym na skale


Była to również wyprawa iście kulinarna i degustacyjna. W  osadzie Embonas, która jest słynnym ośrodkiem winiarstwa,


popróbowaliśmy lokalnego wina, zjedliśmy pyszną musakę i znakomicie przyrządzoną baraninę. Najbardziej jednak z greckich specjałów smakował mi grillowany miecznik.



A tu najlepsze smakołyki przytargane z wakacji: miód tymiankowy i eukaliptusowy oraz najlepsza na świecie oliwa. 


I na koniec ogłaszam wszem i wobec, że greckie dania  na blogu wkrótce :-)

Ciasto jogurtowe z truskawkami

 


Bardzo wdzięczne, szybkie i niezwykle smaczne ciasto. W sam raz na letnie biesiadowanie. No i jeszcze mamy truskawki, więc spieszcie się, bo potem do czerwca przyjdzie nam czekać:-) Choć myślę, że spokojnie można użyć innych owoców. Podpatrzone u Pieczarki Mysi.



Składniki:
  • 0,5 kg truskawek,
  • 250 g mąki,
  • 125 g masła
  • 2  jajka,
  • 6 łyżek cukru,
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
  • 300 g jogurtu naturalnego.
Przygotowanie:

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Masło utrzeć z cukrem, następnie dodać po jednym jajku. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i delikatnie wsypywać  do utartych składników. Mąkę dodawać na przemian z jogurtem i bardzo delikatnie mieszać. Gdy wszystkie składniki są już połączone, blachę  natłuścić i posypać bułką tartą. Ciasto wyłożyć na blachę. Na wierzch ułożyć w niewielkich odstępach oczyszczone i przekrojone na pół truskawki. Piec około 60 min w temperaturze 160 stopni C. 
 

Strudel z bakłażanem i fasolką w roli głównej

 

Jeszcze nie greckie, ale inspirowane trochę ze względu na bakłażana, którego uwielbiam. Zrobione tuż przed wyjazdem na urlop, z wykorzystaniem  fasolki szparagowej.


Można podciągnąć pod  kuchnię fusion - wariacja greckiej kuchni z własnym akcentem. Taki trend bardzo mi odpowiada, możliwość przemycenia swoich smaków do tradycyjnych dań. 



Składniki:

  • ciasto francuskie,
  • bakłażan,
  • cebula,
  • zółta fasolka szparagowa,
  • żółta papryka,
  • kilka suszonych pomidorów,
  • natka pietruszki,
  • ser mozzarella,
  • sól, pieprz,
  • olej ( u mnie z kukurydzy)

Na sos:
  • 2 pomidory,
  • 1 łyżeczka cukru,
  • 1 łyżeczka musztardy Dijon,
  • kilka kropel octu winnego z białego wina,
  • świeży tymianek,
  • sól, ewentualnie oliwa z oliwek.
Przygotowanie:

Bakłażany pokroić wzdłuż na plastry, posolić i odstawić na 30 minut. Potem spłukać, wysuszyć i pokroić w paski. Podsmażyć na oliwie
Podsmażyć  cebulę pokrojoną w piórka, a gdy cebula się zeszkli wrzucić paski papryki.   Doprawić i dodać natkę pietruszki. Fasolkę obgotować, pokroić  na mniejsze cząstki, pokroić w paski suszone pomidory.
Z ciasta francuskiego wyciąć  dwa długie prostokąty – jeden musi być szerszy po 2 cm z każdej strony; Węższy pasek posmarować jajem roztrzepanym i ułożyć  na nim warstwę bakłażana.
Kolejne warstwy to:   papryka z cebulą i pomidory, fasolka, a na końcu  starty ser. W drugim, szerszym, kawałku ciasta zrobić nacięcia pośrodku, tak by nie przeciąć brzegów, nałożyć  go na węższy prostokąt ciasta z farszem, docisnąć delikatnie brzegi, posmarować  z wierzchu jajem roztrzepanym.

 .
Włożyć do piekarnika nagrzanego do 190°C na 15 minut.
Kiedy ciasto się piecze, przygotować  sos: pomidory pokroić w kostkę, przełożyć do wysokiego naczynia, dodać 1 łyżeczkę cukru, sól, ocet winny, musztardę i posiekany świeży tymianek; całość zmiksować  na gładką masę, można dodać oliwę.



Wprowadzone do akcji:
 
Copyright © zacisze kuchenne